Dobry mecz ale... Znowu na tarczy.

Mecz w Chorzowie był kolejnym sprawdzianem naszej drużyny. Kolejny, w którym punkt umyka nam w samej końcówce.

Pierwsza połowa to głównie gra na naszej połowie gdzie goście raz zarazem starali się dostać pod nasza bramkę natomiast skutecznie odpieramy ataki. My ograniczylismy się tylko do nielicznych wyjść z kontry, które nie przyniosły efektu. Pod koniec pierwszej połowy popełniamy błąd w ustawieniu co wykorzystał przeciwnik i do szatni schodziliśmy przegrywając. 

Druga połowa miała z gola inne oblicze. Nasza gra była dynamiczna i coraz częściej zagraliśmy bramce przeciwnika. Po jednej z akcji udaje się strzelić bramkę wyrównująca za sprawą Pnioka. Drużyna nabiera wiatru w żagle i rusza po kolejne bramki. Natomiast na przeszkodzie stanęła nam nasza nieskuteczność mimo dwóch lub trzech dogodnych sytuacji. Pod koniec meczu kiedy gramy w niedowadze przeciwnik wykorzystuje lukę w naszej obronie i strzela nam bramkę i już tylko parę minut zostało nam na odrabianie strat. Mimo zaangażowania i ciągłego dążenia do osiągnięcie korzystnego rezultatu nie udaje nam się zdobyc gola i kończymy mecz przegrywając 2:1. 

Rozgrywki rozpoczynamy od dwóch porażek natomiast patrząc na zaangażowanie i wolę walki jaka podejmują Zawodnicy tylko kwestia czasu aż karty się odwrócą i przechylimy szale na naszą korzyść. 

Skład: Sablik, Ostenda, Majewski, Misz, Pniok, Osyra, Koczorowski, Gojny, Wierzbięta, Duda, Danielewski, Musioł.