Na pewno jedno i drugie. Z drużyną Czarnych Sosnowiec zawsze gra nam się źle a na ich krótkim i wąskim boisku całkiem niedobrze. Pomimo braku kilku zawodników z podstawowego składu mieliśmy wyraźną przewagę w sytuacjach podbramkowych niestety akcje sam na sam [ Anglart Kryjak Jancarczyk ] kończyły się strzałem w słupek lub obronami bramkarza a nawet pechowo gdy piłka wyleciała za linię końcową a można ją było wbić do pustej bramki. Kilka razy intuicyjnymi paradami popisał się bramkarz gospodarzy broniąc strzały z bliskiej odległości [ Kolny Filec Jancarczyk Anglart ] lub z dystansu Rak. Trzeba przyznać że Wojtuś Piwowarczyk też uratował nas dwa razy broniąc kapitalnie strzały z dystansu. Bramkę straciliśmy w 56" z rzutu wolnego gdy pomimo 6 zawodników w murze przeciwnik ładnym uderzeniem po ziemi znalazł piłce drogę do naszej bramki 0 : 1. Nasza odpowiedź była natychmiastowa strzał z rzutu wolnego Chebla który z braku zawodników znów musiał zagrać z kontuzją kolana był idealny piłka w samo " okienko " wpadła do bramki 1 : 1.
W tym tygodniu trenujemy poniedziałek czwartek o 19.00 i w piątek o 18.00. Kolejny mecz ligowy gramy u siebie w sobotę 09 listopada o godzinie 09.30