Tylko trzy gole bo od 11 minuty drugiej połowy za wyjątkiem jednej akcji kiedy udało im się kopnąć piłkę do przodu i po błędzie naszego stopera który źle ocenił lot piłki straciliśmy gola na 2 : 4 gospodarze nie wychodzili z własnej połowy a nasze oblężenie bramki przeciwnika kończyło się strasznymi niepowodzeniami bo albo nie trafialiśmy do bramki albo kapitalnie bronił bramkarz lub jak w 15' gdy w polu karnym znowu faulowany był Kryjak ale sędzia nie podyktował drugiego karnego dla nas. Początek meczu pod dyktando SMS ale nieładne wejście korkami w naszego bramkarza i zejście Piwowarczyka jeszcze bardziej nas rozkojarzyło i w 12' tracimy w głupi sposób piłkę w obronie a konsekwencją jest strata bramki 0 : 1. Bierzemy się do roboty i w 19' dynamiczne wejście w pole karne Kryjaka faulowany a rzut karny na bramkę zamienia Jamrozik 1 : 1. W 23' kapitalne podanie Filca do Bożka wejście z piłką w pole karne strzał broni bramkarz ale dobitki już nie 2 : 1. W 25' Rak sam przed bramkarzem po fantastycznym podaniu Kryjaka zagrywa bardzo nerwowo i strzela lekko prosto w bramkarza. W tej samej minucie dajemy prezent gospodarzom bo nasz bramkarz wypuszcza prostą piłkę z rąk pod nogi przeciwnika ten zaskoczony ale szczęśliwy strzela nam gola na 2 : 2. Druga połowa zaczyna się fatalnie bo w 3' długa piłka w stronę naszej bramki zła ocena lotu piłki która zamiast być wybita głową przez naszego stopera spada na nogę przeciwnika mocny precyzyjny strzał pod poprzeczkę i przegrywamy 2 : 3. Później falowe ataki z naszej strony strzela trzykrotnie z dystansu Jamrozik Rak Kryjak a także Anglart Kolny Jancarczyk ale nic z tego nie wynika i dopiero w 29' po rzucie rożnym najpierw Kryjak z 3m strzela w bramkarza a dobitkę na bramkę zamienia Wilk i przegrywamy 3 : 4. Ten mecz powinniśmy spokojnie wygrać ale rozdawanie prezentów w postaci nie strzelania bramek i głupich ich strat kosztował nas utratę zakończenia 3 ligi wojewódzkiej na drugim miejscu bo po porażce GKS Katowice na Bukownie mieliśmy takie szanse. Trudno trzeba zapomnieć o tym kolejnym dziwnym sezonie gdzie przygotowania do niego przez mój pobyt w szpitalu nie przebiegały zgodnie z planem złamanie nosa w pierwszym meczu ligowym naszego etatowego snajpera i wykluczenie go z kolejnych meczy ligowych też nam nie pomogło a do tego doszły jak zwykle w naszej drużynie liczne kontuzje i braki kadrowe na poszczególnych meczach dlatego uważam że 4 miejsce to i tak duży sukces.Od poniedziałku zaczynamy przygotowania do nowego sezonu a ten dopiero w marcu więc jeżeli potraktujemy to poważnie i nie będziemy opuszczać treningów powinno być lepiej. Dziękuję za to co było i proszę o więcej. Pozdrawiam.