Mecz sparingowy, udało się rozegrać mimo dużych braków kadrowych w obu ekipach. Krótkie ławki rezerwowych, niska temperatura, wiatr i deszcz były mocno... niepomocne.
Dyscyplina w obronie, skuteczność Robsona sprawiły, że wygrywamy ten testmecz. Wynik, jednak do końca nie oddaje w pełni przebiegu wydarzeń. Nasi rywale mieli również swoje sytuacje, w których my mieliśmy szczęście (kilka razy piłka minimalnie mija nasz słupek).
Docenić należy wytrzymałość naszych zawodników. Pierwsza połowa bez potrzebnych zmian. W drugiej - taktyczno-"kosmetyczne". Forma (miejmy nadzieję) idzie w górę. Wciąż martwi, niedyspozycja zdrowotna reszty drużyny. Ponad połowa chorych, to zdecydowanie za dużo! Ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz...
Dzisiaj zadebiutował w naszej drużynie, Maks Puchalski z rocznika 2009. Maks pokazał się z bardzo dobrej strony i wcale nie odstawał od reszty. Brawo Maks! Dziękujemy!
Jeszcze jedno... To był sparing. Pamiętajmy o tym. ;)
Unia:
Purzyński (60' Wejchman) - Wróbel (Okoń); Kubica, Noga, Snarski - Rotko (Proksa) - Wyłupek, Kapusta (Puchalski), Urbanek
UWAGA! W tym tygodniu, w czwartek, rozegramy zaległy sparing z Podlesianką.