Co można powiedzieć drużynie kiedy gra słabo ale wygrywa?
Kiedy wynik brzmi 4:2 na naszą korzyść?
Gdyby to był mecz ligowy każdy by 3 pkt przyjął bez zastanowienia, lecz to jest sparing, gdzie w sparingach chcemy budować grę i narzucić swój styl, tym bardziej gdzie jedziemy do rywala z którym wygraliśmy 10:3 w listopadzie!
Gramy 3x30 min
Pierwsza połowa to nic przyjemnego dla oka, ciężki żmudny futbol. Kolejne pierwsze 5 min wymieniamy podania, rozgrywamy od tyłu, ale dojeżdżając pod pole karne przeciwnika kończy się na rywalu. Po 5 min wchodzą stare demony, gra chaotyczna, byle jaka, byle pozbyć się piłki.
W drugiej połowie wychodzimy na prowadzenie, gramy ale fatalne błędy w obronie i po wznowieniu gry od bramki dajemy prezent rywalom. Następne dwie bramki padają po stałym fragmencie gry! Brawo Snikers za asysty.
W trzeciej odsłonie, całkowite wykorzystanie zmęczenia rywala przez Maksa Puchalskiego który próbował wjeżdżać w pole karne przeciwnika co kończy się jego bramką.
Jedyne co może usprawiedliwić chłopaków to pierwszy mecz po chorobie czy kontuzjach bo aż 5 zawodników wraca z "szpitala", dużo biegania 90 minut. Podziękowania dla zawodników z rocznika 2009 Maksa Puchalskiego i Krzysia Ceglarka którzy by spokojnie odnaleźli się w naszej drużynie.
Nie pozostaje nic innego jak podnieść głowy do góry, wziąć się do roboty na treningach i walczyć o miejsce w składzie!
Ligę zaczynamy już za 2 tygodnie.
Skład: Wejchman - Rotko Kubica Jarema Safarczyk- Sikora- Król Proksa- Kapusta
Ławka rezerwowych: Król Puchalski Ceglarek