Bez pauzującego za kartki Wolnego i kontuzjowanego Giesy jechaliśmy na ciężki teren do Będzina z pewnymi obawami bo gospodarze są u siebie bardzo mocni i to oni byli faworytem tego meczu. Jak pokazało samo spotkanie nasza drużyna kolejny raz pokazała walkę, charakter i dobre umiejętności piłkarskie. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy grę częściej utrzymywaliśmy się przy piłce i mieliśmy dwie doskonałe sytuacje bramkowe.Najpierw w 23` po podaniu Małkowskiego strzał z bliska Jakubczyka instynktownie obronił bramkarz Grodźca i ponownie on wyszedł obronną ręką po strzale Małkowskiego 31`.Gospodarze próbowali atakować skrzydłami lecz roszady w ustawieniu naszego trenera zamknęły im te pola gry a strzały z dystansu były niecelne więc w pierwszej połowie ani razu nie zagrozili poważnie naszej bramce. Mieliśmy też dużą kontrowersję w 37` po centrze Małkowskiego obrońca wyraźnie zagarnął piłkę ręka w polu karnym lecz gwizdek sędziego milczał. Druga połowa była bardzo wyrównana obie drużyny chciały ten wygrać i dość dużo się działo lecz były tylko dwie sytuacje bramkowe najpierw zawodnik gospodarzy niecelnie uderzył głową z bliska po rogu w 70 ` a my mieliśmy podobną sytuacje po centrze z prawej strony w 85`Kocurek również nie trafił w bramkę Grodźca. Mimo bezbramkowego remisu mecz mógł się podobać licznie przybyłym kibicom w tym około 50 osób z Kosztów i jesteśmy zadowoleni z tego punktu zdobytego na bardzo ciężkim terenie aczkolwiek gdzieś tam pozostaje lekki niedosyt. Za tydzień będziemy mieli okazję zaprezentować się na tle kolejnego faworyta bowiem przyjedzie do nas lider Śląsk Świętochłowice.