Wszystkie drużyny przed sezonem wzmocniły się kadrowo jedne mocno jak Zagłębie, Stadion, Ruch inne słabiej tylko my niestety straciliśmy na wartości po odejściu kilku zawodników do innych klubów. Dodatkowo kontuzje kilku czołowych piłkarzy stawiały nas w niekorzystnej sytuacji przed rozpoczęciem ligi. Ale to co w dniu dzisiejszym grając z liderem naszej ligi pokazali chłopcy budzi wielki szacunek i podziw. Panowie jesteście wielcy i za to Wam dziękuję. Okazuje się że nie ma ludzi niezastąpionych i każdy jak tylko włoży trochę serca w grę może być bohaterem. Kapitalne zawody rozgrywali nasi bramkarze Dominik Urbańczyk bronił jak natchniony aż do momentu gdy z powodu kontuzji jaką odniósł po faulu na nim musiał opuścić boisko oraz Wojtuś Piwowarczyk który po wejściu na boisko popisał się kilkoma pewnymi interwencjami szczególnie wychodząc daleko z bramki. Obrona dowodzona przez Kamila Raka popełniła kilka błędów ale swoją ambicją i nieustępliwością nie dopuściła do utraty większej ilości bramek. Bardzo dobrze grała linia pomocy prowadzona przez wszędobylskiego Kamila Wilka oraz cała linia ataku grająca i w obronie i napędzająca nasze ataki na bramkę przeciwnika. Zaczęliśmy fatalnie bo nieudana próba złapania przeciwnika na pozycji spalonej zakończyła się akcją sam na sam z naszym bramkarzem i jego obroną ale dobitki już nie 0 : 1. Ruszamy do odrabiania strat jak zwykle marnujemy kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola i w 26' Wilk podaje do Chebel jego strzał broni bramkarz dobitka Jancarczyka i mamy remis 1 : 1. Niestety w 30' prosta strata w ataku szybka kontra i na przerwę schodzimy przegrywając 1 : 2. Druga połowa zaczyna się fantastycznie niedokładne podanie przechwytuje Chebel strzał broni bramkarz ale piłka wraca do niego podanie do Wilka przytomny strzał nad bramkarzem 2 : 2. W 10' zdarzyło się najgorsze co mogło się nam przytrafić gdy zaczęliśmy uzyskiwać lekką przewagę nasz obrońca nie wiadomo czy chciał podać do bramkarza czy wybić piłkę w każdym razie umieszcza ją w naszej bramce lobując nad Dominikiem 2 : 3. Źle zareagowaliśmy na tą sytuację i minutę później dostajemy bramkę na 2 : 4. Brawo dla drużyny że nie spuściła głowy tylko ruszyła do ataku i w 26' Szmołda podaje do Chebel który mija obrońcę strzał w róg bramki 3 : 4. W doliczonym czasie kolejna akcja Wilka podanie do Filec strzał z 17m bramkarz łapie piłkę ale ta między palcami wypada mu z rąk i wpada do bramki 4 : 4. Gra do końca walka i determinacja o uzyskanie jak najlepszego wyniku powoduje że szczęście uśmiechnęło się do nas i na trudnym terenie z bardzo dobrze grającą drużyną uzyskujemy remis który dla mnie jest zwycięstwem nie w formie punktów tylko tego co pokazali chłopcy na boisku.
Urbańczyk - Filec Ścierski Rak Szmołda - Bożek Ciepły Wilk Kępa - Chebel Anglart oraz zmiennicy: Piwowarczyk Jancarczyk Skrzeczyna