2021-02-07 21:55  -  K. J.

Nie ma złej pogody - czasami jest nieco chłodniej!

Nie ma złej pogody - czasami jest nieco chłodniej!

W dniu 07.02. nasza drużyna z grupy Żółtej wzmocniona zawodnikami z grupy Niebieskiej rozegrała kolejny mecz kontrolny. Naszym przeciwnikiem był ponownie Górnik Libiąż (tym razem ich pierwsza drużyna). Po bardzo łatwym zwycięstwie pod Balonem (50:0) nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po pierwszej drużynie. Czy różnica pomiędzy dwoma zespołami może być tak wielka? Otóż może! Dzisiejsze spotkanie nie było łatwe w żadnym aspekcie. Może świadczyć o tym fakt, że od początku drużyna naszych rywali dominowała na boisku i zasłużenie pierwsza strzeliła bramkę. Nie poddaliśmy się i stopniowo coraz lepiej wchodziliśmy w mecz. Następnie po zdobyciu 2 goli wychodzimy na prowadzenie. Stwarzamy sobie również kilka sytuacji strzeleckich jednak nic nie chciało wpaść (najbliżej byliśmy po strzale Fabiana jednak piłkę zatrzymała poprzeczka). Do szatni (prowadząc 2:1) wszyscy jak nigdy chętnie schodzili i to szybkim krokiem – łącznie z Trenerami J ze względu na panujące warunki atmosferyczne. Niska temperatura w połączeniu z mocnymi powiewami wiatru powodowała jeszcze większą minusową temperaturę odczuwalną.  W szatni po krótkim ogrzaniu się i kilku wskazówkach wychodzimy na 2 połowę. Niestety zaczynamy od zmiany w bramce (nasz bramkarz doznaje kontuzji i między słupkami staje nasz nominalny obrońca). Nasi przeciwnicy wykorzystali brak bramkarza oraz brak asekuracji pomiędzy obrońcami oraz pomocnikami i wyrównują wynik. Na szczęście szybko udaje nam się ponownie wyjść na prowadzenie którego nie oddajemy już do końca meczu. Nasza dominacja z każdą minutą jest coraz większa, nie przeszkadza nam zaśnieżone boisko, wiatr wiejący w oczy czy nawet przeciwnicy. Piłka nie odskakuje już podczas przyjęcia oraz celne podania do nogi (czasem nawet z pierwszej piłki) powodują, że stwarzamy sobie kolejne sytuacje strzeleckie. Strzelamy bramkę na 4:2 oraz po świetnej akcji duetu Kopczyński-Sochacki (pierwszy z nich asystuje, a drugi strzela) bramkę meczu w same okienko co daje nam już 3 bramkowe prowadzenie. Naszym przeciwnikom udało się w końcówce meczu strzelić jeszcze jedna bramkę zmniejszając rozmiar porażki do 5:3. Dużo twardej gry w ciężkich warunkach – był to naprawdę świetny test mecz. A już za tydzień w sobotę czeka nas najtrudniejszy dotychczas mecz sparingowy z grająca w V lidze ( wraz z grupą 2009 Niebieską) drużyną Stadionu  Śląskiego rocznika 2010 – o ile miejmy nadzieję warunki pogodowe pozwolą!