Trzy i pół dnia odpoczynku od piłki sprawiło, że chłopcy złapali świeżość i chęć do gry. Na tle osłabionego przeciwnika prezentowali się dobrze. Nasza zdecydowana przewaga przełożyła się na 8 strzelonych bramek. Przeciwnik przyjechał bez zawodników rezerwowych. Wieczór był ciepły, przeciwnik słabł, a z minuty na minutę nasza przewaga rosła. W tym meczu mieliśmy dwa powroty. Pierwszy, to powrót Gabrysia Hercela do strzelania bramek. Drugi, to powrót po kontuzji do gry Bartka Ruska (rozegrał pierwszy mecz ligowy). Wyróżnić w tym meczy należy Roberta Pnioka za dobre rozgrywanie piłki i stwarzanie szans strzeleckich kolegom, Bartka Szołtyska za aktywność, mądrą grę i dwie bramki i Filipa Kwiatkowskiego za komunikację i skuteczną grę obronną.
Za tydzień w niedzielę gramy ostatni mecz na wyjeździe z liderem grupy GKS-em Katowice, który już zapewnił sobie awans do III ligi. My w teorii mamy szansę na drugie miejsce, ale nie wszystko od nas zależy.