Cóż napisać o meczu, który przegraliśmy?
Zapewne należy podziękować chłopakom za walkę do końca, bo bramkę honorową zdobyliśmy na cztery minuty przed zakończeniem meczu.
Mecz, jak się spodziewaliśmy, był ciężki i do straty drugiego gola raczej wyrównany. Bramki tracimy, a jakże, po dużych błędach indywidualnych. Nie potrafimy tego wyeliminować... Również indolencja naszego napadu nie pomagała. Z czterech, wyśmienitych okazji bramkowych, powinniśmy wykorzystać, przynajmniej połowę!
Posypmy głowę popiołem i do roboty!