Mając w pamięci mecz z Rozwojem Katowice w pierwszej rundzie, można było się spodziewać ciężkiej przeprawy. Wynik 2:2 z pierwszego meczu nie oddawał przebiegu spotkania. Zespół z Katowic lepiej operował piłką, ale determinacja zawodników z Unii pozwoliła na wywalczenie remisu. Dziś tej walki nie było, a przynajmniej nie w zadowalającym stopniu. Bojaźliwość naszych zawodników była widoczna. Byliśmy również tłem na innych płaszczyznach umiejętności piłkarskich. Biegaliśmy wolniej, graliśmy mniej zespołowo i przegrywaliśmy pojedynki indywidualne. Byliśmy tłem dla dobrze grającej drużyny Rozwoju, tak jak dla nas tydzień temu zespół Lechii 06 Mysłowice. W ciągu tygodnia nasze nastroje zmieniły się diametralnie.
Dobrze jest grać z zespołami o wyższych umiejętnościach, bo dzięki temu widać kierunek w jakim należy zmierzać. Problem jest wtedy, gdy zaczyna się akceptować swoją słabość i nie podejmuje się walki.
Od przyszłego sezonu zespoły będą podzielone w sposób, który powinien wyeliminować tak duże proporcje w poziomie umiejętności. Pytanie tylko czy brakowało umiejętności czy charakteru?