Sprawiedliwy ze znakiem zapytania dlatego że drużyna Zagłębia była częściej w posiadaniu piłki ładnie ją rozgrywając pomiędzy formacjami ale tak naprawdę nie miała dogodnych sytuacji pod naszą bramką. Natomiast my dalej gramy niedokładnie nerwowo zostawiając przeciwnikowi dużo miejsca do gry i chociaż też nie mieliśmy dobrych sytuacji do zdobycia gola to końcówka meczu należała do nas i w ostatnich 5 minutach powinniśmy strzelić 3 bramki. Najpierw kapitalne uderzenie z rzutu wolnego Kępy piłka odbija się od poprzeczki spadając pod nogi Kryjaka który z 1m do pustej bramki nie trafił przewracając się na piłce, za chwilę akcja Anglarta podanie wzdłuż bramki ale Jancarczyk spóźnił się z zamknięciem akcji i nie dobił do pustej bramki i w ostatniej akcji meczu nieporozumienie pomiędzy dwoma naszymi zawodnikami i fatalny strzał z 20m wysoko nad poprzeczką. W 13' po rzucie rożnym wykonanym przez Ścierskiego zamieszanie w polu karnym wykorzystuje Ciepły i prowadzimy 1 : 0. W 23' brak doskoku do zawodnika stojącego na 25m podanie za obrońców do kolegi który przyjmuje piłkę 5m od naszej bramki [ chyba spalony? ] strzela obok naszego bramkarza 1 : 1. Pod koniec pierwszej połowy Skrzeczyna podaje do Rak który mija zwodem obrońcę strzela obok bramkarza i na przerwę schodzimy prowadząc 2 : 1. Druga połowa jak pierwsza wyrównana ale w 27' popełniamy jak zwykle prosty a nawet śmieszny błąd gdy po wrzuceniu piłki w nasze pole karne nasz obrońca zamiast wybić piłkę do przodu kopie ją w stronę naszej bramki bramkarz nie łapie i zawodnik Zagłębia dobija ją z 3m do pustej bramki 2 : 2. Później były jeszcze trzy sytuacje dla nas o których pisałem na początku i sędzia zakończył mecz.
Trenujemy poniedziałek czwartek o 19.00 a w środę gramy mecz ligowy z Czarnymi Sosnowiec u siebie o godzinie 16.00 zbiórka w klubie 15.00.