Piłka nożna = Emocje

              Pierwszy mecz na swoim boisku i od razu wymagający przeciwnik. Drużyna Rozwoju Katowice słynie z dobrego szkolenia młodzieży, ale my na treningach nie śpimy i również pracujemy ciężko, żeby rywalizować z najlepszymi. Emocje rozpoczęły się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Pan Marcin wspólnie z gospodarzem panem Ryśkiem przygotowali chłopakom szatnie pierwszej drużyny w taki sposób, że mogliśmy się poczuć jak w Ekstraklasie. Później należało dostosować się do poziomu i pokazać charakter na boisku. Początek meczu to lekka przewaga Rozwoju, który umiejętnie rozgrywał piłkę. Nasi biegali ambitnie co chwilę przejmując piłkę i próbując zagrozić przeciwnikowi. Po jednym z błędów przeciwnika do piłki dobiegł Bartek Kubeczko i strzałem zza pola karnego dał nam prowadzenie. Dodało nam to skrzydeł i wyrównaliśmy grę. Mieliśmy kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale bramkę strzelił Rozwój.

Druga połowa dużymi fragmentami dla Katowiczan, ale świetnie spisywali się nasi bramkarze. Unici walczyli ambitnie, ale każdemu zdarzają się błędy. Jeden z nich wykorzystał zawodnik gości i przegrywaliśmy 2:1. Nawet najlepsi zawodnicy i najlepsze zespoły popełniają błędy, ale cała sztuka polega na tym, aby podnieść się z powrotem do walki. Naszym chłopcom udał się ten zryw i po lobie nad bramkarzem Filipa Kwiatkowskiego doprowadziliśmy do remisu. Mecz kończy się remisem, z którego to my bardziej się cieszyliśmy. Zawodnicy Unii Kosztowy pokazali charakter.  Bardzo pomógł chłopakom doping i wsparcie trybun. Dzięki takim rodzicom łatwiej się czerpie radość z piłki nożnej.