7 pierwszych minut i 7 ostatnich...

Wynik hokejowy? Otwarty mecz? Można sobie zadać takie pytania sądząc po wyniku i to co się w nim działo. Po wspaniałym początku meczu (bramka Kuby Jaremy już w 3') poszliśmy za ciosem wyprowadzając kolejną akcję po której na listę strzelców wpisał się Piotrek Kujawa. Nie zwalniając tempa ten sam zawodnik podwyższa wynik na 3:0, a raczej na 0:3 gdyż to my byliśmy gośćmi w tym meczu. Po całkowitej dominacji na boisku stała się rzecz niesłychana gdzie praktycznie bez presji przeciwnika zaczęliśmy popełniać niewymuszone błędy czego efektem była bramka stracona w 9'. Goście wykorzystali dezorganizację w naszych szykach obronnych i już w 11' strzelają gola kontaktowego. Na szczęście udaje nam się doprowadzić do uspokojenia sytuacji na boisku i zaczynamy grać swoje czego efektem są zdecydowane ataki naszej drużyny jednak nie wykorzystujemy kilku dogodnych sytuacji. Na przerwę schodzimy prowadząc jednym golem. Początek drugiej odsłony to także nasza przewaga, ale znów nie wykorzystujemy kilku świetnych sytuacji sam na sam górą wychodzi bramkarz gości. Jak mawia stare piłkarskie powiedzenie: ,,Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić" i po kilku złych zagraniach od naszej bramki to goście mają akcje sam na sam w której górą jest nasz bramkarz Szymon. Jednak po kolejnym własnym błędzie zawodnik gospodarzy w 46' doprowadza do remisu. Mecz rozpoczyna się od nowa. Niestety nie jesteśmy w stanie się zorganizować i już w 48' przegrywamy mecz 4:3. Można by powiedzieć że z bycia w raju znaleźliśmy się w piekle. Pomimo lekkiego zwątpienia nie poddajemy się i gramy do końca. czego efektem już po 4 minutach znów remisujemy 4:4 a na listę strzelców wpisuję się nasz napastnik Adam Błotko. Znów nie wykorzystujemy świetnej sytuacji i znów górą bramkarz gospodarzy. Unici grają jednak do końca i w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Adam Błotko świetnym strzałem z dystansu po długim słupku strzela gola na wagę 3 punktów!!! Sędzia dolicza jeszcze 2 dodatkowe minuty, które zamieniają się w 3, jednak nasza obrona nie pozwoliła już nawet zbliżyć się graczom z Rudy Śląskiej do naszego pola karnego sędzia kończy mecz. I to jaki mecz brawa wielkie dla CAŁEJ DRUŻYNY ZA WALKĘ I GRĘ DO SAMEGO KOŃCA !!! - jak widać opłacało się :).