Sparing - Siódemka Tychy
W jednym zdaniu, można by opisać ten mecz:
Brak koncentracji i rozluźnienie powoduje niepotrzebną nerwowość.
Kolejny sparing, w którym tracimy bramkę w pierwszych minutach. Wniosek - brak koncentracji.
Na szczęście wracamy na dobre tory i operujemy piłką stwarzając okazje bramkowe i kilka z nich wykorzystujemy. Efekt - prowadzenie 3-1.
Rozpoczęcie drugiej połowy i tracimy trzy gole w ciągu pięciu minut. Niestety, przy niemałym udziale naszego drugiego bramkarza. Wniosek - rozluźnienie po pierwszej, korzystnej części meczu.
Potem nastąpił chaos, który spowodował utratę kolejnych bramek. Tracimy a właściwie oddajemy każdą piłkę rywalom. Z prowadzenia 3-1, robi się 3-7. Wniosek - nie potrafimy wyciągać konsekwencji po popełnionych błędach oraz na nie odpowiednio zareagować.
Końcówka meczu - zryw na "wścieku". Jeżeli gramy wg wskazówek i "elementarza" piłki nożnej, potrafimy dłużej utrzymać się przy piłce, celnie podając oraz będąc aktywnym . Efekt - Zdobywamy dwie bramki, po (w końcu) dokładnym rozegraniu. Kończymy mecz wynikiem 5-7. Huśtawka emocji i boiskowej formy zupełnie nie potrzebna.
Ten mecz mogliśmy/powinniśmy/należało wygrać. Dlaczego tak się nie stało omówimy na najbliższym treningu.