W niedzielę 17 marca pojechaliśmy do "Kopalni Futbolu" na turniej pod balonem organizowany przez Spartę Katowice. Miałem obawy co do występu naszego zespołu, ponieważ kadra się posypała (kontuzje, choroby), a organizator zapowiadał wysoki poziom zaawansowania drużyn. Ubytki personalne były na tyle poważne, że musieliśmy się wspierać dwoma zawodnikami z grupy żółtej. Przydzieleni zostaliśmy do grupy B:
Unia Oświęcim
GKS Tychy
Sparta Katowice
UKS Cieszyn
Unia Kosztowy
Z każdej z grup dwa pierwsze zespoły awansowały do Ligi Mistrzów, oraz jeden zespół z trzeciego miejsca z lepszym bilansem punktowym.
W turnieju każdy zespół miał rozegrać 8 meczy po 15 minut, co daje łącznie 120 minut gry.
Unia Oświęcim 6:0 Unia Kosztowy
Przywitanie z turniejem było bolesne. Słabo rozgrzani i ospali nie podjęliśmy walki. Nie dojechała jeszcze pomoc z grupy żółtej i brakło sił przy małej ilości rezerwowych. Brak treningów na sztucznej trawie aż nadto dał o sobie znać. Brak czucia piłki i odpowiedniej koncentracji przełożył się na wysoką porażkę.
Sparta Katowice 2:6 Unia Kosztowy
Tym razem nie daliśmy się zaskoczyć i już z pełna ławką rezerwowych i zwiększoną motywacją przystąpiliśmy do meczu. Po początkowej przewadze Sparty zaczęliśmy dochodzić do sytuacji strzeleckich i opanowaliśmy boisko. Co prawda nie był to pierwszy skład Sparty, ale zwycięstwo z nimi zawsze smakuje.
UKS Cieszyn 5:2 Unia Kosztowy
Kolejny mecz już lepszy w naszym wykonaniu. Już wydawało się, że przy stanie 4:2 możemy złapać przeciwnika, ale stracona bramka zabrała siły i wiarę w zwycięstwo. Zresztą w tym turnieju wiele bramek po prostu zprezentowaliśmy rywalom.
GKS Tychy 0:3 Unia Kosztowy
Ostatni mecz grupowy to spokojne zwycięstwo nad bodajże trzecim zespołem GKS-u Tychy. Rozgrywki grupowe kończymy na trzecim miejscu i czekamy na werdykt.
Przed ogłoszeniem wyników grupowych zastanawiałem się co będzie lepsze. Zagrać w grupie mocniejszej z silnymi rywalami, czy w słabszej grupie. Patrząc jak moi zawodnicy nikną w oczach lepiej gdybyśmy zagrali w Lidze Europy, z drugiej jednak strony sportowa ambicja odzywała się "tylko Liga Mistrzów". W sumie różnicą jednej zdobytej bramki okazaliśmy się lepsi od Team Gliwice (ku rozpaczy rodziców z Gliwic) i mieliśmy odbyć kolejce 4 mordercze pojedynki.
Obawiałem się o formę fizyczną moich zawodników. Ja pociłem się siedząc w krótkim rękawku, a oni musieli biegać z wymagającymi przeciwnikami w coraz cieplejszym balonie. W Lidze mistrzów mierzyliśmy się z drużynami:
Grom Tychy
UKS Cieszyn
AP 21 Chrzanów
Unia Oświęcim.
Nie spisałem wyników, ale wspomnę tylko, że wszystkie mecze przegraliśmy. Momentami wyglądało to bardzo słabo. Nie mogę mieć pretensji do chłopaków, bo biegali na tyle, na ile ich było stać. Oczywiście warunki dla wszystkich zespołów są takie same, ale przy braku 5 podstawowych zawodników za dobry wynik należy uznać awans do Ligi Mistrzów.
Unia grała w składzie: Guzik Bartek, Sitek Krystian, Kubeczko Bartek, Kubiczek Oskar, Pniok Robert, Pałka Filip, Dymanus Tymek, Gurzkowski Wojtek, Hercel Gabriel.
Przepraszam za kilkudniowy poślizg z relacji z turnieju.